Zimowy wypoczynek to nie tylko czas na relaks dla duszy i odpoczynek od codzienności. Warto zadbać również o cerę i dać jej uwolnić się od cięższego makijażu, należy więc tak dobrać kosmetyki, aby wyglądać na nie umalowaną, a mimo to pięknie i promiennie :)
Niezaprzeczalne jest to, że podstawą makijażu jest zadbana cera. Koniecznie zatem należy zacząć od doboru odpowiedniego kremu, który będzie chronił skórę w zimniejsze dni. Dobrze, aby zawierał składniki takie jak panthenol, alantoina, witaminy A i E, masło kakaowe i masło shea oraz filtry przeciwsłoneczne., czyli takie składniki, które zapewnią jej odpowiedni poziom natłuszczenia i nawilżenia. Zimową porą należy dbać również o skórę tłustą i mieszaną, gdyż ona również potrzebuje odpowiedniej ochrony, zwłaszcza w wietrzne, mroźne dni.
Po nałożeniu odpowiedniego kremu, pora na podkład. Doskonałym rozwiązaniem jest kosmetyk, który można nakładać stopniowo w zależności od potrzeb i kondycji skóry, taki, który będzie dawał efekt wygładzenia skóry przy jednoczesnym kryciu niedoskonałości. Dobrze, aby był bogaty w witaminy i tworzył niewidoczną warstwę chroniącą przed zimnem i wiatrem.
Taki jest właśnie nawilżający podkład 6 w 1, który zawiera dobroczynny dla skóry koktajl witamin A, E, C, B5, PP, D-panthenol i kwas hialuronowy. Nie tworzy smug, doskonale aplikuje się, dbając o jej prawidłowe nawilżenie i ochronę.
Po nałożeniu podkładu dobrze jest go utrwalić lekkim, dobrze zmikronizowanym pudrem w kompakcie, który bardzo dobrze nakłada się zarówno pędzlem, jak i gąbeczką.
Podstawą minimalistycznego makijażu na zimę jest dobrze dobrany podkład i mgiełka pudru. W tym przypadku ‚mniej znaczy więcej‘. Wystarczy jeszcze wytuszować rzęsy, delikatnie podkreślić brwi kredką w kolorze jak najbardziej zbliżonym do naturalnego koloru włosów, a na usta nałożyć odżywczy błyszczyk w odcieniu delikatnej moreli. Lekki połysk doda twarzy blasku, a odżywcze działanie błyszczyku i wyciąg z brazylijskiej rośliny Spilanthes Acmella Flower (zwanej ziołowym botoksem) sprawi, że usta będą gładkie i miękkie.
Nic więcej. Dajmy skórze odpocząć, pokazać się trochę z innej, mniej formalnej strony, a po powrocie wrócić do ulubionych cieni do powiek, eyelinerów, bronzerów i róży. Bo makijaż dobrymi kosmetykami jest uzależniający, ale warto czasem specjalnie zapomnieć kosmetyczki na wyjazd :)
22
I 2017